Patrycja i Łukasz
Patrycja i Łukasz to szczęściarze 🙂 Nie tylko dlatego, że trafili na siebie. Powód jest bardziej prozaiczny – wstrzelili się idealnie z uroczystością między ulewy. Choć może to za Ślubnym Obiektywem ciągnie się dobra passa? 😉
Patrycja i Łukasz to szczęściarze 🙂 Nie tylko dlatego, że trafili na siebie. Powód jest bardziej prozaiczny – wstrzelili się idealnie z uroczystością między ulewy. Choć może to za Ślubnym Obiektywem ciągnie się dobra passa? 😉
Z Olą i Michałem znamy się już od wielu lat. Wszyscy, jak zapewne i oni, z niecierpliwością czekaliśmy na ten dzień. 🙂 Cieszę się, że mogłem być razem z Wami. Szczęścia! T. 🙂
No dobry wieczór, jak się macie? 🙂 Trochę znów zapuściliśmy nasze internetowe zakamarki, ale już powoli, sukcesywnie wygrzebujemy się spod sterty zdjęć. Na pierwszy ogień po przerwie – Ewa i Rafał. Poznajcie się.
W biegu, ale czas na kolejny reportaż. Przed Wami Patrycja i Eryk i piękne okoliczności w jakich mieliśmy przyjemność pełnić swą fotograficzną posługę 🙂 Plany plenerowe zmieniały się z dnia na dzień, no ale nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło. Serio!
Kilka klatek z ceremonii i pleneru Martyny i Michała. 🙂 Miłego oglądania!
Paulina i Piotr na co dzień setki kilometrów od Polski, tego dnia wrócili w swoje rodzinne strony w celu wiadomym 😉 No i pobyt wyszedł raczej intensywny i żywimy nadzieję, że w tej intensywności byliśmy dobrymi kompanami. A było to tak…
Agę i Wojtka już znacie z sesji narzeczeńskiej. Naturalną koleją rzeczy jest zatem ślub A więc oto i on. Tym razem plener nie zaskoczył deszczem, a wręcz przeciwnie – grzało bez litości. I grzać w tych okolicznościach jak najbardziej powinno. Zresztą zobaczcie sami 😉
Ania i Paweł to para, z którą nie można się nudzić. Pełni pozytywnej energii, którą rozsiewają wokół 😉 Po tym zleceniu bolały nas nie tylko karki od dźwigania aparatów, ale też twarze – zdrętwiałe od ciągłego uśmiechu. Podczas pleneru mieliśmy sporą widownie – z jakieś milion komarów – pozdrawiamy serdecznie! 😉
Tę historię można by zacząć klasycznie – za górami, za lasami… Otóż Magda i Rafał aby wziąć ślub w rodzinnych stronach przebyli ponad 2000 km. Od teraz każdy kolejny kilometr będzie wspólną drogą. Udało się nam uwiecznić jej zupełny początek.